Sexting to nic innego jak namiętna, rozgrzewająca do czerwoności, poruszająca wyobraźnię komunikacja tekstowa (w formie sms czy chata). Tak właściwie nie jest to nic nowego, bo od lat pary piszą do siebie w ten sposób. Jednak warto o tym przypominać. Tego typu wiadomości mają za zadanie budować napięcie przez cały dzień, by wreszcie po pracy móc spotkać się w sypialni i spełnić wszystkie swoje wizje i obietnice z wiadomości wysyłanych przez cały dzień.
Nadal nie do końca rozumiecie na czym polega sexting?
To proste:
– Co robisz?
– Leżę w łóżku.
– W co jesteś ubrana?
– W same majteczki… (kłam, przecież Cię nie widzi, jeśli chcesz go podniecić, to nie pisz, że śpisz w ponaciąganej piżamce w misie… 🙂 )
– A jakie?
– Czerwone, koronkowe, podrażniają moją cipkę, która jest mokra i już nie umie się Ciebie doczekać…
Już rozumiecie? Jak to robić porządnie?
Nastolatkowie zaczęli wrzucać swoje wiadomości do sieci, zaczęli je pokazywać swoim znajomym, wysyłać przeróżne zdjęcia… – nie. To nie na tym polega. Sexting to budowanie napięcia, a nie szczeniacka zabawa.
Fantazjuj w wiadomościach. Jeśli zaś fantazje partnera Cię śmieszą czy są według Ciebie nie smaczne – nie pisz mu o tym, bo go to zniechęci do dalszego sextingu.
Jeśli wysyłasz mu swoje zdjęcia – to nigdy nie pokazuj mu swojej twarzy – nawet jeśli jesteście już partnerami długie lata. Po prostu nie i kropka.
Bądź wyrafinowaną i subtelną, nie używaj wulgaryzmów – przynajmniej z początku. Możesz być niegrzeczna, ale mimo wszystko niewinna…
Jeśli nie uprawialiście ze sobą jeszcze seksu, to odradzamy wam sexting. Nie otwieraj się zbyt szybko poprzez wysyłanie swoich nagich zdjęć czy opisów siebie do osoby, która Cię jeszcze nie widziała i nie.. czuła – w całej okazałości.
Rozumiecie już, na czym polega konkretny, dobry, ciekawy i pełen emocji i podniecenia sexting? Jeśli wasz związek przechodzi kryzys, jeśli wpadła między was monotonia i nuda – spróbujcie sextingu – rozpali was! Gwarantujemy!
Źródło: humor erotyczny